dzwonki kulek srebrnych nie toczą nad przełęczą,<br>Ale gdy moje oczy ku Twoim oczom skłonię -<br>Dzwonkami, jarzębiną jesienne dni me dźwięczą.<br><br>Panienko moja dobra, która na czoło ciche<br>Pieszczotą dłonie zsyłasz jak ptaki najłaskawsze,<br>Najsmutniejszemu z ptaków, co w moich piersiach bije,<br>W ogrody oczu pozwól zabłąkać się na zawsze.</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>MODLITWA</><br><br>Czemuś mi, Panie, zabrał tamtych ust kochanie<br>I dałeś usta inne, pełne żądzy, za nie?<br>Czemu, jako ptak skrzydłem, serce bije trwogą<br>I znaleźć usta w ustach kochania nie mogą?<br><br>I oczy, które winny być zwierciadłem grzechu,<br>W źrenicach moich topisz i w moim oddechu,<br>I jak ogniem przepalasz nimi