swoich stanowiskach. Będą przecież występować wobec siebie w charakterze właścicieli. <br>Taka perspektywa wygląda wyjątkowo obiecująco dla Zbigniewa Wróbla. Łatwiej przecież dogadać się z kolegami z zarządu zaprzyjaźnionej firmy niż z politykami. Teraz wszystko zależy od tego, czy Skarb Państwa zgodzi się wypuścić z rąk kotwicę, która zostałaby rzucona na pokład MOL, i pozwoli, by rzucającym był Zbigniew Wróbel. Inwestorzy sceptycznie podchodzą do projektu fuzji nie tylko dlatego, że jest uwikłany w politykę, ale również dlatego, że zagrażają mu narodowe i personalne ambicje. Kto większy, silniejszy, bardziej doświadczony? Kto powinien grać pierwsze skrzypce i czy będzie grany mazurek czy czardasz?&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;NAUKA&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Złapana