decyzji dla samej Unii.<br>Obawiają się jednak zapewne pośrednich efektów bezprecedensowej (nie licząc pierwszej norweskiej odmowy w roku 1972) odpowiedzi.<br>Może stać się ona impulsem dla &lt;orig&gt;eurosceptyków&lt;/&gt;, nie tylko zresztą w Londynie, okazując się natchnieniem dla licznych hamulcowych integracji, którym coraz mniej podobają się dalsze plany zjednoczenia Europy w duchu Maastricht.<br>Nie trzeba będzie czekać do konferencji międzyrządowej Unii, która ma w roku 1996 zdecydować o jej przyszłym charakterze, by usłyszeć ich mocne głosy.<br>Nie wątpię, iż konfrontacja dwóch odmiennych wizji europejskiej integracji okaże się jednym z głównych wątków kampanii prezydenckiej we Francji - o ile, a wiele na to wskazuje, przeciwnikami