Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
żegnać się ze słoniem, któremu
solennie obiecywał odwiedziny w ogrodzie zoologicznym w Melbourne,
potem wpadał do kuchni, gdzie pałaszował smakołyki podsuwane mu przez
kucharza, a stąd pędził z powrotem na pokład, przyglądając się
wyładunkowi wielbłądów. Przy każdej okazji zwracał się do Bentleya z
prośbą o różne wyjaśnienia oraz wypytywał kapitana Mac Dougala, czy nie
będzie mu smutno pozostać w porcie, podczas gdy inni wyruszą na
emocjonujące łowy. Uspokoił się nieco dopiero, kiedy nadeszła pora
opuszczenia statku. Na samym końcu przeniesiono na wybrzeże paki ze
sprzętem obozowym oraz żywnością i różnymi przedmiotami przeznaczonymi
dla członków ekspedycji, które zaraz przetrans-
portowano na dworzec
żegnać się ze słoniem, któremu<br>solennie obiecywał odwiedziny w ogrodzie zoologicznym w Melbourne,<br>potem wpadał do kuchni, gdzie pałaszował smakołyki podsuwane mu przez<br>kucharza, a stąd pędził z powrotem na pokład, przyglądając się<br>wyładunkowi wielbłądów. Przy każdej okazji zwracał się do Bentleya z<br>prośbą o różne wyjaśnienia oraz wypytywał kapitana Mac Dougala, czy nie<br>będzie mu smutno pozostać w porcie, podczas gdy inni wyruszą na<br>emocjonujące łowy. Uspokoił się nieco dopiero, kiedy nadeszła pora<br>opuszczenia statku. Na samym końcu przeniesiono na wybrzeże paki ze<br>sprzętem obozowym oraz żywnością i różnymi przedmiotami przeznaczonymi<br>dla członków ekspedycji, które zaraz przetrans-<br>portowano na dworzec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego