Do ofert poppsychologii należy mieć poppodejście - zdawać sobie sprawę z ich niewielkiej skuteczności i umieć się nimi bawić. Nie traktować ich jak drogowskazów. To my mamy wpływ na nasze życie. A cała reszta - SMS, gadżet czy nawet psycholog - są tylko poręczami, na których możemy się wesprzeć. Nie zastąpią nam dłoni.<br><br>&lt;au&gt;Maja Gawrońska&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Na skróty, czyli donikąd&lt;/&gt;<br><br>Żaden poradnik ani zawarte w nim magiczne sztuczki nie wyręczą nas w pokonywaniu trudów życia.<br>Mój dobry kolega, 62-letni psychiatra, kupił nie tak dawno starannie wydany poradnik pod budzącym nadzieję tytułem: "Jak usprawnić pamięć". Któregoś dnia wspaniałomyślnie postanowił obdarować mnie tą pożyteczną książką. Tyle