Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Boryczko rozdrażnionymi oczami patrzył na Maksa: - Myślicie, że ja przed starym będę trząsł portkami jak wy ?
Że będę gonił za nim po ulicach i całował go po rękach? Panie Maks! Jak pan myśli? Bo pan się zna na tym, prawda?
Miecio ze szczególną skwapliwością zaczął coś pisać na kartce papieru, Maks przechylił ptasi łebek i bokiem spojrzał na Romana: - Do mnie pan mówi? - zapytał.
- Nie, nie do pana, tylko do jednego kelnera, com go widział na Plantach pod "Vesperią", jak się umizgał do starego Pancera. Pan go zna?
Janik rozdziawił usta: - Tak, tak, pan go zna? - powtórzył zwracając się do Maksa
Boryczko rozdrażnionymi oczami patrzył na Maksa: - Myślicie, że ja przed starym będę trząsł portkami jak wy &lt;page nr=314&gt;?<br>Że będę gonił za nim po ulicach i całował go po rękach? Panie Maks! Jak pan myśli? Bo pan się zna na tym, prawda?<br>Miecio ze szczególną skwapliwością zaczął coś pisać na kartce papieru, Maks przechylił ptasi łebek i bokiem spojrzał na Romana: - Do mnie pan mówi? - zapytał.<br>- Nie, nie do pana, tylko do jednego kelnera, com go widział na Plantach pod "Vesperią", jak się umizgał do starego Pancera. Pan go zna?<br>Janik rozdziawił usta: - Tak, tak, pan go zna? - powtórzył zwracając się do Maksa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego