Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
powoli - jak młot. Róża drzemała.
Weszli Władysiowie. On blady, z rozdętymi nozdrzami, z brwiami u krawędzi czoła, ona - stateczna.
Nikt o nic nie pytał. Władyś opadł na fotel w głębi pokoju, spuścił głowę na ręce; Paweł stał przy oknie odwrócony tyłem, Marta liczyła: "Raz, dwa, trzy, dziewięć, piętnaście..." Puls podążał: Marcie zdawało się, że to Róża tak idzie naprzód z ogromnym wysiłkiem. "Dziewiętnaście, dwadzieścia..." Trudną godzinę matka przemierzała pulsami.
Jadwiga otworzyła lufcik, otuliła kołdrą zdyszane piersi... Ktoś zakaszlał. Drgnęli wszyscy, z osłupieniem patrzyli po sobie... Kaszlała Róża.
- Zamknąć lufcik! Widocznie zaziębiona!
Marta puściła kiść chorej. Stłoczono się. Jadwiga odsunęła wylękłych.
- Niech
powoli - jak młot. Róża drzemała.<br>Weszli Władysiowie. On blady, z rozdętymi nozdrzami, z brwiami u krawędzi czoła, ona - stateczna.<br>Nikt o nic nie pytał. Władyś opadł na fotel w głębi pokoju, spuścił głowę na ręce; Paweł stał przy oknie odwrócony tyłem, Marta liczyła: "Raz, dwa, trzy, dziewięć, piętnaście..." Puls podążał: Marcie zdawało się, że to Róża tak idzie naprzód z ogromnym wysiłkiem. "Dziewiętnaście, dwadzieścia..." Trudną godzinę matka przemierzała pulsami.<br>Jadwiga otworzyła lufcik, otuliła kołdrą zdyszane piersi... Ktoś zakaszlał. Drgnęli wszyscy, z osłupieniem patrzyli po sobie... Kaszlała Róża.<br>- Zamknąć lufcik! Widocznie zaziębiona!<br>Marta puściła kiść chorej. Stłoczono się. Jadwiga odsunęła wylękłych.<br>- Niech
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego