Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
tym mowy, ale parokrotnie jego żona pojawiała się w klubie i traktowała go niezbyt po wersalsku w obecności kilku kolegów. Jalu należy na pewno do postaci utrwalonych w ludzkiej pamięci, w historii miasta i literatury polskiej.
Z Ludwikiem Jerzym Kernem zaprzyjaźniłem się zaraz po jego przyjeździe do Krakowa. Redaktor "Przekroju", Marian Eile, przyjął go do redakcji, a że miał nosa do ludzi, utwory Kerna na ostatniej stronie tygodnika stały się atrakcją. Pamiętam, że gdy przyszedł do mnie w 1953 roku, aby rozegrać kilka partii kierek, dowiedzieliśmy się o śmierci Gałczyńskiego. Obydwaj byliśmy entuazjastami poety i spadło to na nas jak grom
tym mowy, ale parokrotnie jego żona pojawiała się w klubie i traktowała go niezbyt po wersalsku w obecności kilku kolegów. Jalu należy na pewno do postaci utrwalonych w ludzkiej pamięci, w historii miasta i literatury polskiej.<br>Z Ludwikiem Jerzym Kernem zaprzyjaźniłem się zaraz po jego przyjeździe do Krakowa. Redaktor "Przekroju", Marian Eile, przyjął go do redakcji, a że miał nosa do ludzi, utwory Kerna na ostatniej stronie tygodnika stały się atrakcją. Pamiętam, że gdy przyszedł do mnie w 1953 roku, aby rozegrać kilka partii kierek, dowiedzieliśmy się o śmierci Gałczyńskiego. Obydwaj byliśmy entuazjastami poety i spadło to na nas jak grom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego