Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 7.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
nogę - mówił Krzysztof Malenowski, zastępca komendanta powiatowego PSP. - Wybieramy piach, ale prace idą bardzo powoli, bo ziemia cały czas się osuwa. Robotnikowi jest zimno. Ratownicy przez cały czas widzieli i słyszeli przysypanego mężczyznę. Cały czas podawano mu środki przeciwbólowe. Po pewnym czasie czterometrowy wykop udało się zabezpieczyć specjalnie sprowadzonymi stemplami. Mariana M. usztywniono specjalną uprzężą i deską. Te z kolei przymocowano do strażackiego dźwigu. Zaczął się długi i mozolny etap wyciągania robotnika z wykopu. Cały i zdrowy Po trzech godzinach akcji Mariana M. wydobyto na powierzchnię. Zmarznięty i zmęczony, ale cały i zdrowy został odwieziony do szpitala na obserwację. - Nic mi
nogę - mówił Krzysztof Malenowski, zastępca komendanta powiatowego PSP. - Wybieramy piach, ale prace idą bardzo powoli, bo ziemia cały czas się osuwa. Robotnikowi jest zimno. Ratownicy przez cały czas widzieli i słyszeli przysypanego mężczyznę. Cały czas podawano mu środki przeciwbólowe. Po pewnym czasie czterometrowy wykop udało się zabezpieczyć specjalnie sprowadzonymi stemplami. Mariana M. usztywniono specjalną uprzężą i deską. Te z kolei przymocowano do strażackiego dźwigu. Zaczął się długi i mozolny etap wyciągania robotnika z wykopu. Cały i zdrowy Po trzech godzinach akcji Mariana M. wydobyto na powierzchnię. Zmarznięty i zmęczony, ale cały i zdrowy został odwieziony do szpitala na obserwację. - Nic mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego