Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
coś znaczy. Okazało się, że nic - wspomina.

Wymarzony zawód reżysera okazał się związany z ciągłymi upokorzeniami, żebraniem o pieniądze i wysłuchiwaniem obietnic bez pokrycia. Zarabia przy kręceniu reklamówek, ale nie wszedł w to z głową. Właśnie kończy montaż filmu dokumentalnego o zmarłym mecenasie Edwardzie Wende. Ciągle ma marzenia i nadzieje. Marzenia o realizacji fabuły. Nadzieję, że kiedyś uda się zdobyć na to pieniądze.

- Gdy robię bilans, mam poczucie, że ogólnie mi się udało, ale zajęło dwa razy więcej czasu niż myślałem. Sądziłem, że wszystko dzieje się szybciej - mówi. - Obawiam się, że jako młody reżyser zadebiutuję z fabułą koło czterdziestki.

Rok Diuny
coś znaczy. Okazało się, że nic - wspomina.<br><br>Wymarzony zawód reżysera okazał się związany z ciągłymi upokorzeniami, żebraniem o pieniądze i wysłuchiwaniem obietnic bez pokrycia. Zarabia przy kręceniu reklamówek, ale nie wszedł w to z głową. Właśnie kończy montaż filmu dokumentalnego o zmarłym mecenasie Edwardzie Wende. Ciągle ma marzenia i nadzieje. Marzenia o realizacji fabuły. Nadzieję, że kiedyś uda się zdobyć na to pieniądze.<br><br>- Gdy robię bilans, mam poczucie, że ogólnie mi się udało, ale zajęło dwa razy więcej czasu niż myślałem. Sądziłem, że wszystko dzieje się szybciej - mówi. - Obawiam się, że jako młody reżyser zadebiutuję z fabułą koło czterdziestki.<br><br>&lt;tit&gt;Rok Diuny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego