z samolotu, lecz widziałem Polskę całą, tundrę, tajgę, polskie błoto i kozaków armię białą. Na ulicach wilki wyją, ludzie wcale się nie myją, szlachta bije się szablami, i poddanych szczuje psami. Rząd wciąż gnębi Lodomerię (?), i gna Żydów na Syberię, zaś posłowie z opozycji muszą służyć przy policji". Best wishes! Mes compliments! Auguri!</><br><br><div type="convers"><br><tit>Trzeci język</><br><br><au>MARIUSZ CIEŚLIK</><br><br><tit>Miało już nie być literatury emigracyjnej</><br><br>10 lat temu wydawało się, że sprawy ułożą się jak w przekornym tytule książki Jerzego Jarzębskiego "Pożegnanie z emigracją". Że po odzyskaniu niepodległości podział na literaturę emigracyjną i krajową nie ma racji bytu, bo istnieje tylko jedna literatura