Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
uwierzyć...
- Wydukaj wreszcie.
- Twój znajomy. Dobry znajomy. Zabawne, właśnie teraz, kiedy Tosiek staje przed wyborem, ni stąd, ni zowąd odnajdują się twoi przyjaciele.
- Irenko, nie denerwuj mnie.
- Dziekanem na interesującym nas wydziale jest profesor nadzwyczajny doktor habilitowany Michał Ocimek.
- Niemożliwe. Z Malenia?
- Chyba ten sam. Czy może być aż dwóch Michałów Ocimków? Pytałam o wiek, zgadza się. Mąż Rogalskiej na moją prośbę pokręcił się w personalnym, zagadał urzędniczkę. No, w każdym razie otrzymał wiadomość, że pani profesorowa nosi imię Bronisława. To musi być ten sam. Mamo...
- Wspaniale! Bardzo się cieszę. Jednak dopiął swego. Pamiętam go z tym węzełkiem, kiedy Bronka próbowała
uwierzyć...<br> - Wydukaj wreszcie.<br> - Twój znajomy. Dobry znajomy. Zabawne, właśnie teraz, kiedy Tosiek staje przed wyborem, ni stąd, ni zowąd odnajdują się twoi przyjaciele.<br> - Irenko, nie denerwuj mnie.<br> - Dziekanem na interesującym nas wydziale jest profesor nadzwyczajny doktor habilitowany Michał Ocimek.<br> - Niemożliwe. Z Malenia?<br> - Chyba ten sam. Czy może być aż dwóch Michałów Ocimków? Pytałam o wiek, zgadza się. Mąż Rogalskiej na moją prośbę pokręcił się w personalnym, zagadał urzędniczkę. No, w każdym razie otrzymał wiadomość, że pani profesorowa nosi imię Bronisława. To musi być ten sam. Mamo...<br> - Wspaniale! Bardzo się cieszę. Jednak dopiął swego. Pamiętam go z tym węzełkiem, kiedy Bronka próbowała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego