Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
powszedni, w czas leniwy, poobiedni,
Złymi psami cię wyszczuję, bo jesteśmy źli i biedni.

A gdy przyjdziesz o północy, poprzedzona obłokami,
Gdy spotkamy się, jak dawniej, nieomylnie tacy sami,

Będę karmił cię słowami, będę karmił cię gwiazdami,
Będę karmił cię wilczymi, trującymi jagodami.



PIEŚŃ WISIELCA
Gra mi ciągle haka zgrzyt,
Mija dzień, i noc, i świt,
A ja w jakiejś trwam przewinie,
I sam nie wiem, co tu czynię,
I jakiemu Bogu służę,
Wisząc w górze na tym sznurze,
Ni to chmury na lazurze,
I dlaczego dla tych chmur
Już umarłem - aż po sznur?

Gdzieś w bezkresie i w bezwieczu
Czyjaś
powszedni, w czas leniwy, poobiedni,<br>Złymi psami cię wyszczuję, bo jesteśmy źli i biedni.<br><br>A gdy przyjdziesz o północy, poprzedzona obłokami,<br>Gdy spotkamy się, jak dawniej, nieomylnie tacy sami,<br><br>Będę karmił cię słowami, będę karmił cię gwiazdami,<br>Będę karmił cię wilczymi, trującymi jagodami.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PIEŚŃ WISIELCA&lt;/&gt;<br>Gra mi ciągle haka zgrzyt,<br>Mija dzień, i noc, i świt,<br>A ja w jakiejś trwam przewinie,<br>I sam nie wiem, co tu czynię,<br>I jakiemu Bogu służę,<br>Wisząc w górze na tym sznurze,<br>Ni to chmury na lazurze,<br>I dlaczego dla tych chmur<br>Już umarłem - aż po sznur?<br><br>Gdzieś w bezkresie i w &lt;orig&gt;bezwieczu&lt;/&gt;<br>Czyjaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego