23 lata oraz to, że była studentką i ma zaliczone dwa lata filologii romańskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Poza tym powiedziała, że współlokatorka nie otrzymywała żadnych listów, a nawet gdyby, to i tak nie była upoważniona do rozmowy na ten temat. Podobnie, jak do pokazania policjantom osobistych rzeczy Jowity.<br><br><tit>Koszty rozkoszy</><br><br>Mijał drugi tydzień od spotkania Marcina P. z komisarzem D., kiedy z pobliskiego kanału wyciągnięto zwłoki Jowity. Mimo posuniętego rozkładu, widać było, że dziewczyna miała zmasakrowaną twarz, rozbitą głowę i pokaleczone ciało. Dokonujący pierwszych oględzin lekarz zasugerował, że zabójca mógł działać pod wpływem silnego wzburzenia, gdyż na to właśnie wskazywał charakter