Demonstracja odbyła się w rocznicę urodzin ukraińskiego wieszcza Tarasa Szewczenki. Pod jego pomnikiem liderzy opozycji nawoływali do masowych protestów przed wyborami prezydenckimi. Protestowali zwolennicy &lt;name type="org"&gt;Naszej Ukrainy&lt;/&gt;, &lt;name type="org"&gt;Bloku Julii Tymoszenko&lt;/&gt; i &lt;name type="org"&gt;Partii Socjalistycznej&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Ołeksandra Moroza&lt;/&gt;. W kilku miejscach demonstrację zablokował sznur samochodów. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Pomimo uzgodnień, milicja nie zamknęła ruchu na drodze przemarszu. Milicjanci kierowali jadące auta wprost na ludzi&lt;/&gt;&lt;/&gt; - mówił &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Andrij Szkil&lt;/&gt; z &lt;name type="org"&gt;Bloku Julii Tymoszenko&lt;/&gt;. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- W ten sposób rządzący świadomie próbowali nas sprowokować. Włożyliśmy sporo wysiłku, by uspokoić zdenerwowanych ludzi, którzy chcieli demolować i przewracać stojące nam na drodze samochody&lt;/&gt;&lt;/&gt; - dodaje.<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Dlaczego jesteśmy bezsilni wobec kilkuosobowej grupy ludzi, którzy uzurpują sobie