Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 15
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
na czym pływać! Wszystko to była jedna ruina! Mola i nabrzeża wysadzone, porty zaminowane, w portach zatopiono wiele wraków.
W tym okresie mieszkałem w Gdyni, a żona, która była wówczas w ciąży, w Warszawie. Udało mi się, dzięki zbiegowi okoliczności i pomocy znajomych, dostać przydział do Wydziału Marynarki Wojennej przy Ministerstwie Obrony Narodowej. Zamieszkaliśmy wreszcie razem z żoną w Radości. Tak w moim życiu zaczął się okres warszawski.

- Czy dowódcami Marynarki Wojennej byli przedwojenni oficerowie polscy?

- Głównodowodzącym był wówczas Rosjanin, admirał. Zapamiętałem go z powodu niespotykanej wprost siły fizycznej. Gdy w porcie, podczas jakiejś inspekcji natknął się na olbrzymi kamień, podniósł go po
na czym pływać! Wszystko to była jedna ruina! Mola i nabrzeża wysadzone, porty zaminowane, w portach zatopiono wiele wraków.<br>W tym okresie mieszkałem w Gdyni, a żona, która była wówczas w ciąży, w Warszawie. Udało mi się, dzięki zbiegowi okoliczności i pomocy znajomych, dostać przydział do Wydziału Marynarki Wojennej przy Ministerstwie Obrony Narodowej. Zamieszkaliśmy wreszcie razem z żoną w Radości. Tak w moim życiu zaczął się okres warszawski.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;- Czy dowódcami Marynarki Wojennej byli przedwojenni oficerowie polscy?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Głównodowodzącym był wówczas Rosjanin, admirał. Zapamiętałem go z powodu niespotykanej wprost siły fizycznej. Gdy w porcie, podczas jakiejś inspekcji natknął się na olbrzymi kamień, podniósł go po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego