w tym kosmicznym i nuklearnym mocarstwie, stukają liczydła. W kasach na dworcach, na pocztach, w kantorze browaru i składu rybnego, w recepcji hotelu. Nie komputery, nie kalkulatory, nie elektryczne maszyny do liczenia ani nawet nie mechaniczne arytmometry. Po prostu, drewniane liczydła.<br>W roku 1986, kiedy wysyłano na orbitę stację kosmiczną Mir, Związek Radziecki dysponował zaledwie pięćdziesięcioma tysiącami kiepskiej jakości komputerów osobistych. W tym samym czasie Amerykanie mieli już ponad trzydzieści milionów pecetów. W roku 1991 cała moc obliczeniowa radzieckich dużych komputerów, na których opierał się między innymi system planowania, była stukrotnie mniejsza od wytwarzanej przez jedną amerykańską firmę Cray Research. Pod