Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
pomyślał z podziwem Perez.
- Ricardo - zawołał z kuchni jego żona - wynieś ten stolik z pokoju na patio, to poustawiamy na nim wszystko co potrzeba.
- Jeszcze czas, zrób matę...
- Apurate viejo! Po co to zostawiać na ostatnią chwilę? Przygotujemy wszystko i wtedy napijemy się maty. Obudzimy Anamarię o dwunastej.
Jak ta Mirta miała wszystko uporządkowane i przemyślane! Miała rację. Całe osiem lat ich wspólnego życia miała rację, była spokojna i trzeźwa. Oczywiście głośno jej tego nie przyznawał, bo się nie mówi kobietom takich rzeczy, ale to nie zmieniało faktu, że Mirta, a nie on, była głową domu.
- Już idę - powiedział więc, jak
pomyślał z podziwem Perez.<br>- Ricardo - zawołał z kuchni jego żona - wynieś ten stolik z pokoju na patio, to poustawiamy na nim wszystko co potrzeba.<br>- Jeszcze czas, zrób matę...<br>- &lt;foreign&gt;Apurate viejo&lt;/&gt;! Po co to zostawiać na ostatnią chwilę? Przygotujemy wszystko i wtedy napijemy się maty. Obudzimy Anamarię o dwunastej.<br>Jak ta Mirta miała wszystko uporządkowane i przemyślane! Miała rację. Całe osiem lat ich wspólnego życia miała rację, była spokojna i trzeźwa. Oczywiście głośno jej tego nie przyznawał, bo się nie mówi kobietom takich rzeczy, ale to nie zmieniało faktu, że Mirta, a nie on, była głową domu.<br>&lt;page nr=125&gt; - Już idę - powiedział więc, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego