Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
skoczył na szkarpę.
Jeszcze obejrzał się.
Widać było, że ci ludzie z wozu rozbiegli się.
Ktoś tam głośno zawołał i padł strzał.
Dogonił Dudi Kund ę, krzyknął do niego: - Gdzie tak biegniemy?!
- A ten, jakby ogłuchł, nic nie słyszał, dalej biegł, wysoko podnosząc kolana.
Dudi słaniał się zadyszany i kiedy Miś Kunda znikł mu na chwilę z oczu, rozpacz go brała, zdawało mu się, że piorun Kundę zabił - otworzy oczy i zostanie już sam na świecie.
Gdzieś dalej zatrzaskał grzmot krótko i matowo.
- Dudi! - posłyszał za sobą.
Miś Kunda siedział pod drewnianym mostkiem na przejeździe do Sewarynki.
Leżała tam ciągle jeszcze
skoczył na szkarpę.<br>Jeszcze obejrzał się.<br>Widać było, że ci ludzie z wozu rozbiegli się.<br>Ktoś tam głośno zawołał i padł strzał.<br>Dogonił Dudi Kund ę, krzyknął do niego: - Gdzie tak biegniemy?!<br>- A ten, jakby ogłuchł, nic nie słyszał, dalej biegł, wysoko podnosząc kolana.<br>Dudi słaniał się zadyszany i kiedy Miś Kunda znikł mu na chwilę z oczu, rozpacz go brała, zdawało mu się, że piorun Kundę zabił - otworzy oczy i zostanie już sam na świecie.<br>Gdzieś dalej zatrzaskał grzmot krótko i matowo.<br>- Dudi! - posłyszał za sobą.<br>Miś Kunda siedział pod drewnianym mostkiem na przejeździe do Sewarynki.<br>Leżała tam ciągle jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego