w największym zaufaniu, że straciłby natychmiast siłę, gdyby związano go siedmioma wilgotnymi powrozami.<br>Zdrajczyni czuwała w nocy z napięciem, aż Samson uśnie, by wykonać swój plan. Związała go siedmioma powrozami, wymknęła się po cichutku z domu i sprowadziła Filistynów. Wróciwszy do komnaty, wrzasnęła niby przerażonym głosem: "Filistyni nad tobą, Samsonie!''<br>Mocarz zerwał się jak oparzony z posłania, poszarpał na strzępy krępujące go sznury i pożegnał urągliwym śmiechem uciekających na łeb na szyję spiskowców.<br>Dalila zaręczała, że również spała i że przecież najlepszym dowodem jej niewinności jest to, że go na czas ostrzegła. Samson udawał, że jej wierzy, ale gdy wścibska niewiasta