Typ tekstu: Książka
Autor: Cegielski Max
Tytuł: Masala
Rok: 2002
ogrodzie. Deszcz zaczyna lać chwilę później. Delikatne deszczyki na Havelock były niczym w porównaniu z tą gęstą tropikalną ulewą. Ewakuował się pod daszek przed wejściem do hotelu i czekał, aż przestanie padać. Spał potem w wilgotnym hamaku, pod wilgotnym dhoti. Wszystko paruje w gorącej nocy. Rano czuł się nie najlepiej. Morał z historii prosty. Nie wolno upierać się przy niskim budżecie. Czasem to się nie opłaca. Nauczkę miał, ale humor mu szwankował i musiał próbować psychicznej autoperswazji. Tłumaczył sobie, że przecież tropikalny deszcz w środku nocy to i tak najmniejszy z kłopotów, które mogą spotkać podróżnika, i nie ma prawa wpływać
ogrodzie. Deszcz zaczyna lać chwilę później. Delikatne deszczyki na Havelock były niczym w porównaniu z tą gęstą tropikalną ulewą. Ewakuował się pod daszek przed wejściem do hotelu i czekał, aż przestanie padać. Spał potem w wilgotnym hamaku, pod wilgotnym <orig>dhoti</>. Wszystko paruje w gorącej nocy. Rano czuł się nie najlepiej. Morał z historii prosty. Nie wolno upierać się przy niskim budżecie. Czasem to się nie opłaca. Nauczkę miał, ale humor mu szwankował i musiał próbować psychicznej autoperswazji. Tłumaczył sobie, że przecież tropikalny deszcz w środku nocy to i tak najmniejszy z kłopotów, które mogą spotkać podróżnika, i nie ma prawa wpływać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego