Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
się nagle krztusić.
Kajzer ciągle przeglądał gazetę, kiedy reklamówka wróciła z bramy na ulicę, wtapiając się w tłum przechodniów.
Piki kasłał coraz głośniej, usiłując odkrztusić. Ludzie z sąsiednich stolików zaczęli odwracać głowy.
Kajzer zniecierpliwiony odłożył gazetę i spojrzał na zegarek. Do otwartego okna samochodu zbliżyła się reklamówka. Kajzer odwrócił głowę.
- Morda, co tu robisz, gdzie wy jesteście? - zapytał zniecierpliwiony.
Padł strzał. Głowa Kajzera odskoczyła do tyłu. Na szybę trysnęła krew. Plastikowa reklamówka z maleńką dziurką pośrodku rozmyła się znów wśród tłumu przechodniów.
Piki był już siny i nie mógł złapać powietrza. Dziewczynka z sąsiedniego stolika podeszła do niego.
- Pan podniesie ręce
się nagle krztusić. <br>Kajzer ciągle przeglądał gazetę, kiedy reklamówka wróciła z bramy na ulicę, wtapiając się w tłum przechodniów.<br>Piki kasłał coraz głośniej, usiłując odkrztusić. Ludzie z sąsiednich stolików zaczęli odwracać głowy.<br>Kajzer zniecierpliwiony odłożył gazetę i spojrzał na zegarek. Do otwartego okna samochodu zbliżyła się reklamówka. Kajzer odwrócił głowę.<br>- Morda, co tu robisz, gdzie wy jesteście? - zapytał zniecierpliwiony.<br>Padł strzał. Głowa Kajzera odskoczyła do tyłu. Na szybę trysnęła krew. Plastikowa reklamówka z maleńką dziurką pośrodku rozmyła się znów wśród tłumu przechodniów.<br>Piki był już siny i nie mógł złapać powietrza. Dziewczynka z sąsiedniego stolika podeszła do niego.<br>- Pan podniesie ręce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego