Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
i przerażenie, / "Raus, raus, schnell" - krzyk nieznaną mi mową, / Co taki chłopiec może zabrać z sobą?".

- Mieszkałem sam w dużym domu na Oksywiu - podnosi głowę znad pożółkłego maszynopisu. - Czekałem na ojca. Jeszcze nie wiedziałem, że rozstrzelano go w Piaśnicy. Po wielodniowej podróży bydlęcym wagonem Marcel Piela został wypuszczony na stacji Mordy, w ubogiej podsiedleckiej wiosce. Kilka miesięcy później uciekł do znajomych do wsi Ślesin koło Konina. Pracował w niemieckim gospodarstwie. Po wojnie szedł pieszo do Gdyni - 320 km. Na miejscu po domu rosła trawa.

Za przymusową pracę dostał od Fundacji Pamięć Odpowiedzialność Przyszłość tysiąc złotych, po 50 gr za dzień. Podpisując
i przerażenie, / "Raus, raus, schnell" - krzyk nieznaną mi mową, / Co taki chłopiec może zabrać z sobą?"&lt;/&gt;.<br><br>- Mieszkałem sam w dużym domu na Oksywiu - podnosi głowę znad pożółkłego maszynopisu. - Czekałem na ojca. Jeszcze nie wiedziałem, że rozstrzelano go w Piaśnicy. Po wielodniowej podróży bydlęcym wagonem Marcel Piela został wypuszczony na stacji Mordy, w ubogiej podsiedleckiej wiosce. Kilka miesięcy później uciekł do znajomych do wsi Ślesin koło Konina. Pracował w niemieckim gospodarstwie. Po wojnie szedł pieszo do Gdyni - 320 km. Na miejscu po domu rosła trawa.<br><br>Za przymusową pracę dostał od Fundacji Pamięć Odpowiedzialność Przyszłość tysiąc złotych, po 50 gr za dzień. Podpisując
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego