Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 46
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Jan Gnojek i inni. W tym też okresie swojej działalności górskiej przechodzi: pierwszy raz Filarem Leporowskiego na Kozi Wierch i wprost żlebem na Kozią Przełęcz Wyżnią. Witold Paryski tak wspomina jego pierwsze wspinaczki:
Z Motyką chodziliśmy do jednej klasy w gimnazjum. Był najlepszym uczniem, tzw. prymusem. W gimnazjum poszliśmy z Motyką niby na wycieczkę turystyczną na Halę Gąsienicową, a skończyło się na wspinaniu, oczywiście bez liny. Poszliśmy na Granaty od Czarnego Stawu, Staszek szedł dużo szybciej ode mnie i nie mogłem za nim nadążyć, więc co jakiś czas wołałem za nim: "Staszek, może chcesz cukierka?" a on "łapał" cukierka i znowu
Jan Gnojek i inni. W tym też okresie swojej działalności górskiej przechodzi: pierwszy raz Filarem Leporowskiego na Kozi Wierch i wprost żlebem na Kozią Przełęcz Wyżnią. Witold Paryski tak wspomina jego pierwsze wspinaczki:<br>Z Motyką chodziliśmy do jednej klasy w gimnazjum. Był najlepszym uczniem, tzw. prymusem. W gimnazjum poszliśmy z Motyką niby na wycieczkę turystyczną na Halę Gąsienicową, a skończyło się na wspinaniu, oczywiście bez liny. Poszliśmy na Granaty od Czarnego Stawu, Staszek szedł dużo szybciej ode mnie i nie mogłem za nim nadążyć, więc co jakiś czas wołałem za nim: "Staszek, może chcesz cukierka?" a on "łapał" cukierka i znowu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego