wstydliwie, z zażenowaniem, odkrywał w przeczuciu swego bliskiego końca wagę Dziesięciorga Przykazań. Był to jego poufny testament. W dwa lata później wyznaczono mu rolę, prowodyra "ideologicznego" w procesie "bloku prawicowego".<br><page nr=43> <tit> 24 listopada</><br><br>Wczoraj, siódma trzydzieści pięć wieczorem. Myłem ręce w łazience, do szumu wody dołączył się inny szum, jakby kamienny. Mur spęczniał, sufit obwisł wybrzuszeniem. W pierwszej chwili, zatoczywszy się lekko i pamiętając sierpniowy atak zawrotów głowy, pomyślałem że to powtórka. Naraz ogarnęło mnie, a właściwie przeszyło, uczucie którego nie umiem opisać: Nie, nie strach, znam strach dobrze, jest w nim świadomość konkretnego źródła zagrożenia; i świadomość, że istnieje przecież jakieś