Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
w jego
ustach barwy i blasku... Nie próbowała się już sprzeciwiać.
Siedziała na łóżku skulona nieruchomo jak podczas
jego opowiadań i nie odrywała od niego błyszczących
oczu.

A tymczasem Felek już skończył, odstawił sagan,
obrzucił swą pracę zadowolonym spojrzeniem, a spotkawszy
zachwycone oczy Adeli, pokazał jej w uśmiechu wszystkie
zęby.

- Myłem w Niemczech dworce kolejowe! - objaśnił.
I przyniósł sobie miednicę, zdjął koszulę
i zabrał się, jak zwykle po robocie, do mycia.

Adela cicho ześlizgnęła się z łóżka
i podeszła do niego.

Stała obok niego, nie śmiejąc się odezwać. Serce
biło jej jak młotem. Wiedziała, że jeżeli teraz,
kiedy przecież nie ma
w jego <br>ustach barwy i blasku... Nie próbowała się już sprzeciwiać. <br>Siedziała na łóżku skulona nieruchomo jak podczas <br>jego opowiadań i nie odrywała od niego błyszczących <br>oczu. <br><br>A tymczasem Felek już skończył, odstawił sagan, <br>obrzucił swą pracę zadowolonym spojrzeniem, a spotkawszy <br>zachwycone oczy Adeli, pokazał jej w uśmiechu wszystkie <br>zęby. <br><br>- Myłem w Niemczech dworce kolejowe! - objaśnił. <br>I przyniósł sobie miednicę, zdjął koszulę <br>i zabrał się, jak zwykle po robocie, do mycia.<br><br>Adela cicho ześlizgnęła się z łóżka <br>i podeszła do niego. <br><br>Stała obok niego, nie śmiejąc się odezwać. Serce <br>biło jej jak młotem. Wiedziała, że jeżeli teraz, <br>kiedy przecież nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego