Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Astry wyprostowały się w słońcu, rozwarły się karminowe kielichy godecji.
- Ja to zawsze wolałam Jerzemu wytłumaczyć niż wybić go - nieśmiało powiedziała matka. - Każde dziecko, jak zrozumie, to posłucha. I każde dziecko strasznie żałuje za grzechy, tylko się tego wstydzi i nie potrafi samo przeprosić, jeśli mu się nie ułatwi pojednania.
- Myśli pani? - powiedziała młoda kobieta i zamyśliła się na chwilę. - Może być - przyznała. - Ale jeśli dziecko jest z gruntu złe?
- Ech! - roześmiała się matka. - To strasznie i przykro być złym, komu by się tam chciało naprawdę, z własnej woli!
Potem wróciła do domu i cały ranek, gotując obiad i prasując bieliznę
Astry wyprostowały się w słońcu, rozwarły się karminowe kielichy godecji. <br>- Ja to zawsze wolałam Jerzemu wytłumaczyć niż wybić go - nieśmiało powiedziała matka. - Każde dziecko, jak zrozumie, to posłucha. I każde dziecko strasznie żałuje za grzechy, tylko się tego wstydzi i nie potrafi samo przeprosić, jeśli mu się nie ułatwi pojednania. <br>- Myśli pani? - powiedziała młoda kobieta i zamyśliła się na chwilę. - Może być - przyznała. - Ale jeśli dziecko jest z gruntu złe? <br>- Ech! - roześmiała się matka. - To strasznie i przykro być złym, komu by się tam chciało naprawdę, z własnej woli! <br>Potem wróciła do domu i cały ranek, gotując obiad i prasując bieliznę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego