Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2895
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
z całej wsi chłopów i kazali za wsią kopać dół, a następnie zwieźli rannych jeńców niemieckich i zrzucili do tego rowu, zasypując go. Ziemia nad nimi się potem ruszała, a na ludzi padł strach. Ruscy przynieśli wodę i polali zasypaną ziemię (była zima). Mój ojciec mówił, że ta sama grupa NKWD zlikwidowała szpital żołnierzy niemieckich koło Drwalewa i Grójca.
Zbigniew D., Warka

W moim domu kwaterował porucznik rosyjski, szczupły, wysoki, który przychodził spać nad ranem, a przed wieczorem zabierał go zawsze samochód i jechali w stronę lasu, skąd przez całą noc dobiegały strzały. Ten porucznik opowiadał kiedyś ojcu, że dziennie musi
z całej wsi chłopów i kazali za wsią kopać dół, a następnie zwieźli rannych jeńców niemieckich i zrzucili do tego rowu, zasypując go. Ziemia nad nimi się potem ruszała, a na ludzi padł strach. Ruscy przynieśli wodę i polali zasypaną ziemię (była zima). Mój ojciec mówił, że ta sama grupa NKWD zlikwidowała szpital żołnierzy niemieckich koło Drwalewa i Grójca.<br>&lt;au&gt;Zbigniew D.&lt;/&gt;, Warka&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;W moim domu kwaterował porucznik rosyjski, szczupły, wysoki, który przychodził spać nad ranem, a przed wieczorem zabierał go zawsze samochód i jechali w stronę lasu, skąd przez całą noc dobiegały strzały. Ten porucznik opowiadał kiedyś ojcu, że dziennie musi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego