Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
ścierpi.
- Pas.
- Jeszcze jak!
- Poślemy przyjaciołom polskim w sukurs wojska i amunicję. Bolszewików wytępimy.
- A my mu zajedziemy kierem! Tak, m'sje, tylko tą drogą możemy zaprowadzić nareszcie w Europie dawny, przedwojenny porządek. Mówiłem to zawsze mojemu deputowanemu, Juliet. Nigdy nie skończymy z drożyzną, nie skończywszy wprzód z Sowietami. - Damulka pik.
Na dworze pędził wiatr, smagał grube szyby, wzbijał się w górę, koziołkował po dachach, utknął, zaplątał się w pajęczynie anten, wywikławszy się z niej gnał dalej i rozhuśtane anteny huczały żałośnie, długo.
W klubie przemysłowym tego wieczora, jak co dzień, goście grali w bakarata i suto wieczerzali w bufecie, żując powoli i
ścierpi.<br>- Pas.<br>- Jeszcze jak!<br>- Poślemy przyjaciołom polskim w sukurs wojska i amunicję. Bolszewików wytępimy.<br>- A my mu zajedziemy kierem! Tak, m'sje, tylko tą drogą możemy zaprowadzić nareszcie w Europie dawny, przedwojenny porządek. Mówiłem to zawsze mojemu deputowanemu, Juliet. Nigdy nie skończymy z drożyzną, nie skończywszy wprzód z Sowietami. - Damulka pik.<br>Na dworze pędził wiatr, smagał grube szyby, wzbijał się w górę, koziołkował po dachach, utknął, zaplątał się w pajęczynie anten, wywikławszy się z niej gnał dalej i rozhuśtane anteny huczały żałośnie, długo.<br>W klubie przemysłowym tego wieczora, jak co dzień, goście grali w bakarata i suto wieczerzali w bufecie, żując powoli i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego