Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
smoczej szyi.

Obudziłem się, gdy byliśmy już na miejscu. Pożeracz Chmur wylądował ciężko jak wór mąki zrzucony z dachu.
"Oto mój dom" - przekazał. Był zmęczony, ale szczęśliwy, a jednocześnie trochę zaniepokojony. W jego wnętrzu kłębiły się skomplikowane uczucia trudne do ogarnięcia i nazwania.
Wielki krąg słońca znikał właśnie za horyzontem. Na naszych oczach złocista plaża szarzała. Zieleń przybrzeżnych zarośli stawała się jednolitym pasem czerni. Wysmukłe pnie drzew, pochylających się nad piaskiem, zmieniały się w płaską wycinankę na tle jaśniejszego nieba. Na morzu słał się pas złotych cętek, utkany przez ostatnie promienie zachodzącego słońca. Jego doskonałość psuła ciemna plama przybrzeżnej skały, sterczącej z wody
smoczej szyi.<br><br>Obudziłem się, gdy byliśmy już na miejscu. Pożeracz Chmur wylądował ciężko jak wór mąki zrzucony z dachu.<br>"Oto mój dom" - przekazał. Był zmęczony, ale szczęśliwy, a jednocześnie trochę zaniepokojony. W jego wnętrzu kłębiły się skomplikowane uczucia trudne do ogarnięcia i nazwania.<br>Wielki krąg słońca znikał właśnie za horyzontem. Na naszych oczach złocista plaża szarzała. Zieleń przybrzeżnych zarośli stawała się jednolitym pasem czerni. Wysmukłe pnie drzew, pochylających się nad piaskiem, zmieniały się w płaską wycinankę na tle jaśniejszego nieba. Na morzu słał się pas złotych cętek, utkany przez ostatnie promienie zachodzącego słońca. Jego doskonałość psuła ciemna plama przybrzeżnej skały, sterczącej z wody
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego