Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
komplikacje. Coś ze trzy tygodnie leżałam
w łóżku. I nie byłoby mi nawet smutno, bo mama
siedziała przez cały czas przy mnie i nawet tatuś,
sam tatuś, który nigdy nie miał na nic czasu, grywał
ze mną w loteryjkę. Byłoby mi nawet bardzo dobrze i wesoło,
gdyby nie owo - "zobaczymy".

Na próżno tłumaczyłam sobie w nocy, kiedy budziłam
się czasem i nie mogłam zasnąć długie godziny,
że "zobaczymy" to nie znaczy przecież "nie"...
W głębi serca wiedziałam wszakże, że to właśnie
to znaczy...

Jeszcze kilka razy próbowałam zagadnąć
mamę, ale jej odpowiedzi były zawsze jakieś wykrętne,
niejasne. Aż wreszcie pewnego dnia oświadczyła
komplikacje. Coś ze trzy tygodnie leżałam <br>w łóżku. I nie byłoby mi nawet smutno, bo mama <br>siedziała przez cały czas przy mnie i nawet tatuś, <br>sam tatuś, który nigdy nie miał na nic czasu, grywał <br>ze mną w loteryjkę. Byłoby mi nawet bardzo dobrze i wesoło, <br>gdyby nie owo - "zobaczymy". <br><br>Na próżno tłumaczyłam sobie w nocy, kiedy budziłam <br>się czasem i nie mogłam zasnąć długie godziny, <br>że "zobaczymy" to nie znaczy przecież "nie"... <br>W głębi serca wiedziałam wszakże, że to właśnie <br>to znaczy... <br><br> Jeszcze kilka razy próbowałam zagadnąć <br>mamę, ale jej odpowiedzi były zawsze jakieś wykrętne, <br>niejasne. Aż wreszcie pewnego dnia oświadczyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego