Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa przyjaciół o jedzeniu, pracy
Rok powstania: 2002
miesiąc. Wcale się nie dziwię.
To nieprawda.
Prawda.
Oszukujesz.
Ja nic nie to jest fakt.
Widziałaś jak młotkiem
To tak ładnie wygląda, jak ta reklama podświetlana
Co ty na to?
To idź się zapytaj takich katów, którzy tym, toporem i tym kijem i taki jeden lata, i tak wiesz taką.
Na wabia...
ale nie tak, on aż błaga, żeby ktokolwiek przyszedł sobie, myślałam, ze to mój telefon, żeby ktokolwiek zechciał przyjść tą głowę ściąć, no. A tu wróżka.
Na chłopów?
Nie.
Nie?
Musiałam się przejść, ponieważ siedziałam i cały dzień przy komputerze i mnie tyłek rozbolał.
W komputerze siedziałaś?
W komputerze siedziałam
miesiąc. Wcale się nie dziwię.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;To nieprawda.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Prawda.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Oszukujesz.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt; &lt;gap&gt; Ja nic nie &lt;gap&gt; to jest fakt.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Widziałaś jak młotkiem &lt;gap&gt; &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;To tak ładnie wygląda, jak ta reklama podświetlana &lt;gap&gt; &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Co ty na to?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;To idź się zapytaj takich katów, którzy tym, toporem i tym kijem i taki jeden lata, i tak wiesz taką.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Na wabia...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;ale nie tak, on aż błaga, żeby ktokolwiek przyszedł sobie, myślałam, ze to mój telefon, żeby ktokolwiek zechciał przyjść tą głowę ściąć, no. &lt;gap&gt; A tu wróżka.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt; &lt;gap&gt; Na chłopów?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Nie?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Musiałam się przejść, ponieważ siedziałam i cały dzień przy komputerze i mnie tyłek rozbolał.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;W komputerze siedziałaś?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;W komputerze siedziałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego