Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 25/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
założyć. Przed godz. 10 do leżącego w głębi chodnika Jana Kurpińskiego dotarli ratownicy z kopalni "Janina" z Libiąża. Gdy zaczęli go wynosić, osunął się na ziemię jeden z ratowników, Zbigniew Dyba. Gdy go wyciągnięto spod ziemi, był już nieprzytomny. Zmarł, mimo że był w tlenowym aparacie ratunkowym. Akcja ratunkowa trwała. Nadal poszukiwano dwóch pozostałych górników: Mastalerza i Grzywy. Podczas akcji zasłabło dwóch kolejnych ratowników - Jerzy Osika z "Niwki" i Andrzej Chmielewski z "Jaworzna". - Chmielewski jest przytomny. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedziała nam dyżurna lekarka Instytutu Medycyny Pracy i Środowiska. Osik w ciężkim stanie trafił do Szpitala Górniczego w Sosnowcu. - Leży
założyć. Przed godz. 10 do leżącego w głębi chodnika Jana Kurpińskiego dotarli ratownicy z kopalni "Janina" z Libiąża. Gdy zaczęli go wynosić, osunął się na ziemię jeden z ratowników, Zbigniew Dyba. Gdy go wyciągnięto spod ziemi, był już nieprzytomny. Zmarł, mimo że był w tlenowym aparacie ratunkowym. Akcja ratunkowa trwała. Nadal poszukiwano dwóch pozostałych górników: Mastalerza i Grzywy. Podczas akcji zasłabło dwóch kolejnych ratowników - Jerzy Osika z "Niwki" i Andrzej Chmielewski z "Jaworzna". - Chmielewski jest przytomny. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedziała nam dyżurna lekarka Instytutu Medycyny Pracy i Środowiska. Osik w ciężkim stanie trafił do Szpitala Górniczego w Sosnowcu. - Leży
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego