Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
bez wyraźnego związku
z resztą spraw, oskarżony. Oskarżony nie przez władze albo jakieś
urzędy czy też poszczególną osobę, nie. On został oskarżony przez
wszystkich, przez wszystkich, co go znali i dobrze mu życzyli. To było
niezwykłe i straszne. Wszyscy się zdziwili i przerazili, a najwięcej
właśnie ci, co oskarżali Wilusia. Nawet im się wierzyć ani w głowie
pomieścić nie chciało, że to właśnie Wiluś jest oskarżony. Powychodzili
przed domy albo stali w oknach tego popołudnia, żeby widzieć, jak
będzie jechał na tej swojej starej damce, trochę garbaty, i przez to
jakiś obcy, a może obcy przez oskarżenie, a może obcy w ogóle
bez wyraźnego związku<br>z resztą spraw, oskarżony. Oskarżony nie przez władze albo jakieś<br>urzędy czy też poszczególną osobę, nie. On został oskarżony przez<br>wszystkich, przez wszystkich, co go znali i dobrze mu życzyli. To było<br>niezwykłe i straszne. Wszyscy się zdziwili i przerazili, a najwięcej<br>właśnie ci, co oskarżali Wilusia. Nawet im się wierzyć ani w głowie<br>pomieścić nie chciało, że to właśnie Wiluś jest oskarżony. Powychodzili<br>przed domy albo stali w oknach tego popołudnia, żeby widzieć, jak<br>będzie jechał na tej swojej starej damce, trochę garbaty, i przez to<br>jakiś obcy, a może obcy przez oskarżenie, a może obcy w ogóle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego