by wzniesiono wysoką na pięćdziesiąt łokci szubienicę, na której zamierzał powiesić Mardocheusza.<br>Tymczasem w nocy król nie mógł jakoś zasnąć i kazał przynieść sobie do czytania stare kroniki. Wtedy wyczytał, jak to Mardocheusz ocalił mu życie. W nawale obowiązków całkowicie o tym zapomniał, ale teraz postanowił wynagrodzić swojego wiernego odźwiernego.<br>Nazajutrz zjawił się Aman, by uzyskać wyrok na Mardocheusza. Aswerus zapytał go wówczas, co należy zrobić z człowiekiem, którego chce uczcić. Pierwszy minister, święcie przekonany, że król ma jego na myśli, odpowiedział:<br>- Ma być obleczony w szaty królewskie i wsadzony na konia, który pod siodłem królewskim chodzi, i wziąć koronę królewską