stało się! Ach, Pola, Polina, skąd wzięłaś się na świecie?<br><br>Piłem cierpkie czerwone wino i, zajęty swymi myślami, nie słyszałem, o czym się mówi. Dopiero później dowiedziałem się, że ślub został wyznaczony na jedenastego października. Do tego czasu Fanny Abramowna przy pomocy szwaczki Soni miała uszyć dla panny młodej wyprawę.<br><br>Nazajutrz ojciec nie pojechał do warsztatów, gdyż obiecał Jewdokii załatwić jej sprawy w miejscowych urzędach. Rano siedzielisiny przy śniadaniu i matka jak zwykle z małego dzbanuszka wlała ojcu kożuszki do kawy. Trudno mi było pogodzić się z myślą, że ten żółtawy gąszcz, na którega widok robiło mi się mdło, może dla