Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
przez chwilę z rozchylonymi ustami, później chlapnął szczęką jak pies i zafrasował się.
- Niech pan wachmajster pomyśli - mówił Dawid. - Mnie jest wszystko jedno, mnie i tak zabijecie... - tu wachmajster kiwnął głową. - Ale przyjdą Rosjanie i będą z wami robić to samo, co wy robicie z nami. Przecież może tak być?
Nazajutrz rano, kiedy brygada robocza opuszczała więzienie, na wartowni pojawił się komendant obozu i bykowcem bił przebiegających do wyjścia "heftlingów". Dawid otrzymał piekące uderzenie.
W dniu następnym, kiedy Maks sprowadził ich na dół, a zza wahadłowych drzwi znów dochodził świst bata i krzyki więźniów, Dawid, idący na końcu, przystanął i powiedział
przez chwilę z rozchylonymi ustami, później chlapnął szczęką jak pies i zafrasował się.<br>- Niech pan wachmajster pomyśli - mówił Dawid. - Mnie jest wszystko jedno, mnie i tak zabijecie... - tu wachmajster kiwnął głową. - Ale przyjdą Rosjanie i będą z wami robić to samo, co wy robicie z nami. Przecież może tak być?<br>Nazajutrz rano, kiedy brygada robocza opuszczała więzienie, na wartowni pojawił się komendant obozu i bykowcem bił przebiegających do wyjścia "heftlingów". Dawid otrzymał piekące uderzenie.<br>W dniu następnym, kiedy Maks sprowadził ich na dół, a zza wahadłowych drzwi znów dochodził świst bata i krzyki więźniów, Dawid, idący na końcu, przystanął i powiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego