Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Twórczość
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1968
przeróżnym nastrojom - groźnym, smutnym i poetycznym. Była obrośnięta legendami jak stary dąb mchem. Niedaleko za ogrodem wznosił się na przykład niewielki kopiec. Pełno wszędzie w Polsce takich kopców i zawsze się o nich mówi jako o " resztkach szwedzkich czy antyszwedzkich fortyfikacji". Ale kopiec luboński miał inną, o wiele groźniejszą tradycję. Nazywał się mogiłą "ojca Luboni" i miał rzekomo być grobowcem człowieka, który pozwolił się żywcem zakopać, by przerwać okropną zarazę, jaka zabijała wszystkie okoliczne dzieci, a która - wedle orzeczenia znachorów - tylko taką czyjąś dobrowolną ofiarą mogła być zażegnana.
Może do tej niesamowitości, jaka otaczała pogodny dom luboński, przyczyniały się także od
przeróżnym nastrojom - groźnym, smutnym i poetycznym. Była obrośnięta legendami jak stary dąb mchem. Niedaleko za ogrodem wznosił się na przykład niewielki kopiec. Pełno wszędzie w Polsce takich kopców i zawsze się o nich mówi jako o " resztkach szwedzkich czy antyszwedzkich fortyfikacji". Ale kopiec luboński miał inną, o wiele groźniejszą tradycję. Nazywał się mogiłą "ojca Luboni" i miał rzekomo być grobowcem człowieka, który pozwolił się żywcem zakopać, by przerwać okropną zarazę, jaka zabijała wszystkie okoliczne dzieci, a która - wedle orzeczenia znachorów - tylko taką czyjąś dobrowolną ofiarą mogła być zażegnana.<br> Może do tej niesamowitości, jaka otaczała pogodny dom luboński, przyczyniały się także od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego