Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
doszło. Miałem być obecny na mojej retrospektywie w Bangladeszu, ale bilet gdzieś się zawieruszył i nigdy nie dotarł do Warszawy. Moje filmy muszą mówić za mnie. Byłem w Bangladeszu dość niedawno, więc - mimo że tym razem do podróży nie doszło - pozwolę sobie na refleksję zbieżną z niedawnym artykułem w amerykańskim "Newsweeku". Chodzi o cały proces narastania emigracji zawodowej. Bangladesz jest krajem oderwanym ze względów religijnych od zachodniego Bengalu i w formie, którą dzisiaj przybrał, nie jest chyba w stanie się wyżywić. Żyje więc z eksportu robotników, którzy jako muzułmanie bardzo łatwo przystosowują się do pracy w krajach arabskich na Bliskim i
doszło. Miałem być obecny na mojej retrospektywie w Bangladeszu, ale bilet gdzieś się zawieruszył i nigdy nie dotarł do Warszawy. Moje filmy muszą mówić za mnie. Byłem w Bangladeszu dość niedawno, więc - mimo że tym razem do podróży nie doszło - pozwolę sobie na refleksję zbieżną z niedawnym artykułem w amerykańskim "Newsweeku". Chodzi o cały proces narastania emigracji zawodowej. Bangladesz jest krajem oderwanym ze względów religijnych od zachodniego Bengalu i w formie, którą dzisiaj przybrał, nie jest chyba w stanie się wyżywić. Żyje więc z eksportu robotników, którzy jako muzułmanie bardzo łatwo przystosowują się do pracy w krajach arabskich na Bliskim i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego