tego narzędzia. Zdaniem badaczy wymagania egzaminacyjne z historii, opracowane dla nowej matury, promują uczniów przeciętnych; wymagania z języka polskiego torpedują samodzielne myślenie i wnioskowanie, skłaniają do pisania banałów. Niedopracowane są schematy punktacji itd.<br><br>Nie wiem, czy rektorzy uniwersytetów czytali raport, ale i bez tej lektury mają powody do bólu głowy. Niby uczelnie są autonomiczne, czyli mają prawo ustalania progu wymagań dla kandydatów na studia. A kwestią interesu publicznego jest to, aby na studiach dziennych bezpłatnych, czyli finansowanych przez wszystkich podatników, uczyła się najzdolniejsza młodzież. Ale jak ją wyłowić, jeśli wydział X ma sto miejsc, a zgłosi się tysiąc kandydatów z najwyższą