Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
przed nimi, jak wyrosłe spod ziemi, trzy sylwetki ludzkie. Okrzyk przerażenia zamarł Kaliasowi w gardle.
- Nie bójcie się, to nasi towarzysze - powiedział uspokajająco przewodnik. - My odprowadzimy was do łodzi, a oni tymczasem zamaskują wejście do jaskini.
Na piasku nadmorskim leżała mała łódź rybacka, taka jakiej używają rybacy do przybrzeżnych połowów.
- Nic lepszego nie mogliśmy dla was wykombinować - mówił przewodnik. - Do Kalabrii niedaleko, jakoś dociągniecie. Macie przed sobą jeszcze duży kawał nocy. A teraz posilcie się.
Wyciągnął z łodzi butelkę wina, gliniany kubek i w zawiniątku chleb posmarowany tłuszczem. Z zadowoleniem obserwował, z jakim zapałem zabrali się do jedzenia.
- Pewno wątpiliście, że was
przed nimi, jak wyrosłe spod ziemi, trzy sylwetki ludzkie. Okrzyk przerażenia zamarł Kaliasowi w gardle.<br>- Nie bójcie się, to nasi towarzysze - powiedział uspokajająco przewodnik. - My odprowadzimy was do łodzi, a oni tymczasem zamaskują wejście do jaskini.<br>Na piasku nadmorskim leżała mała łódź rybacka, taka jakiej używają rybacy do przybrzeżnych połowów.<br>- Nic lepszego nie mogliśmy dla was wykombinować - mówił przewodnik. - Do Kalabrii niedaleko, jakoś dociągniecie. Macie przed sobą jeszcze duży kawał nocy. A teraz posilcie się.<br>Wyciągnął z łodzi butelkę wina, gliniany kubek i w zawiniątku chleb posmarowany tłuszczem. Z zadowoleniem obserwował, z jakim zapałem zabrali się do jedzenia.<br> - Pewno wątpiliście, że was
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego