wrócił z wybłoconymi butami <br>i ubraniem pachnącym wiatrem i polem i przyniósł <br>tę tarninę. <br><br>- Na, masz, Adela! - powiedział. - Wstaw do wody. <br><br><br>Więc Adela chciała wstawić tarninę do niebieskiego <br>wazonika, ozdobionego figurką grającego na fujarce pastuszka, <br>wazonika, który pozostał jeszcze z Woli. <br><br>Ale Felek zawołał: <br><br>- Nie! Nie! Przecież się nie zmieści! Nie trzeba <br>jej tak ściskać! <br><br>Wziął duży słój po kiszonych ogórkach, nalał <br>do niego wody, postawił go na stole i rozłożył w nim <br>gałęzie tarniny jak srebrzyste wachlarze. <br><br>I od tej tarniny, i tataraku, i świątecznie wyszorowanej <br>podłogi, i zapachu świeżo upieczonej bułki, i od <br>słońca, którego było tego dnia tak