Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
spróbuje wykończyć. Interpol, jak widać, będzie pilnował nędznie i bezskutecznie.
Gdyby jakimś cudownym sposobem ten cały wstrętny skarb zdematerializował się bez mojego udziału! Gdybyż tak przepadł bezpowrotnie na skutek jakiegoś kataklizmu, trzęsienia ziemi, bomby, czegokolwiek! Gdybyż go ukradł jakiś uroczy, przypadkowy złodziej!...
Szukaliby mnie wtedy jednak ze znacznie mniejszym zapałem. Nie mieliby powodu się mścić... No, owszem, mieliby powód, ale to dopiero później. Później w ogóle wszystko byłoby łatwiejsze, ja bym już przyszła do siebie, najgorsze chwile mogłabym nawet przesiedzieć w zamknięciu, ewentualnie wróciłabym już do Polski... Później, wszystko później!
Przemyślałam jeszcze raz całą sytuację od początku i doszłam do tego samego
spróbuje wykończyć. Interpol, jak widać, będzie pilnował nędznie i bezskutecznie.<br>Gdyby jakimś cudownym sposobem ten cały wstrętny skarb zdematerializował się bez mojego udziału! Gdybyż tak przepadł bezpowrotnie na skutek jakiegoś kataklizmu, trzęsienia ziemi, bomby, czegokolwiek! Gdybyż go ukradł jakiś uroczy, przypadkowy złodziej!...<br>Szukaliby mnie wtedy jednak ze znacznie mniejszym zapałem. Nie mieliby powodu się mścić... No, owszem, mieliby powód, ale to dopiero później. Później w ogóle wszystko byłoby łatwiejsze, ja bym już przyszła do siebie, najgorsze chwile mogłabym nawet przesiedzieć w zamknięciu, ewentualnie wróciłabym już do Polski... Później, wszystko później!<br>Przemyślałam jeszcze raz całą sytuację od początku i doszłam do tego samego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego