Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
swym panem. A kiedy ten spoczął znów w bezruchu,
sheri usiadł i nie spuszczał wzroku z jego twarzy.

- Kim jesteś? - spytał starzec.

Oczy miał otwarte i patrzał w przestrzeń, lecz gdy
padło słowo: "loki", przez chwilę spoglądał
w oczy Awaru. Przyszedł nieco do siebie, oddychał swobodniej,
odzyskał też zdolność mówienia.

- Niebawem umrę. Muszę się spieszyć, aby powiedzieć
to, co pragnę ci przekazać. Najważniejsze jest, żebyś
zapamiętał imię pewnego człowieka: Sarhi.

- Sarhi - powtórzył Awaru.

- Sarhi - ciągnął starzec - jest moim
uczniem, odnajdziesz go, aby powiedzieć o mojej śmierci
i przekazać mu moje imię, które brzmi Raruhi. Obiecujesz,
że to uczynisz?

Wyblakłe oczy skryte
swym panem. A kiedy ten spoczął znów w bezruchu, <br>sheri usiadł i nie spuszczał wzroku z jego twarzy. <br><br>- Kim jesteś? - spytał starzec.<br><br>Oczy miał otwarte i patrzał w przestrzeń, lecz gdy <br>padło słowo: "loki", przez chwilę spoglądał <br>w oczy Awaru. Przyszedł nieco do siebie, oddychał swobodniej, <br>odzyskał też zdolność mówienia.<br><br>- Niebawem umrę. Muszę się spieszyć, aby powiedzieć <br>to, co pragnę ci przekazać. Najważniejsze jest, żebyś <br>zapamiętał imię pewnego człowieka: Sarhi.<br><br>- Sarhi - powtórzył Awaru.<br><br>- Sarhi - ciągnął starzec - jest moim <br>uczniem, odnajdziesz go, aby powiedzieć o mojej śmierci <br>i przekazać mu moje imię, które brzmi Raruhi. Obiecujesz, <br>że to uczynisz?<br><br>Wyblakłe oczy skryte
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego