swym panem. A kiedy ten spoczął znów w bezruchu, <br>sheri usiadł i nie spuszczał wzroku z jego twarzy. <br><br>- Kim jesteś? - spytał starzec.<br><br>Oczy miał otwarte i patrzał w przestrzeń, lecz gdy <br>padło słowo: "loki", przez chwilę spoglądał <br>w oczy Awaru. Przyszedł nieco do siebie, oddychał swobodniej, <br>odzyskał też zdolność mówienia.<br><br>- Niebawem umrę. Muszę się spieszyć, aby powiedzieć <br>to, co pragnę ci przekazać. Najważniejsze jest, żebyś <br>zapamiętał imię pewnego człowieka: Sarhi.<br><br>- Sarhi - powtórzył Awaru.<br><br>- Sarhi - ciągnął starzec - jest moim <br>uczniem, odnajdziesz go, aby powiedzieć o mojej śmierci <br>i przekazać mu moje imię, które brzmi Raruhi. Obiecujesz, <br>że to uczynisz?<br><br>Wyblakłe oczy skryte