Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
kieszeni.
- To jest łuska naboju pistoletu gazowego - oświadczyłem. Do Wiewiórki strzelano gazem. Taka była prawdziwa przyczyna jego omdlenia w ruinach.
- Fiuuu - gwizdnął przeciągle Sokole Oko. - Że też sami na to nie wpadliśmy.
Wiewiórka aż buzię rozdziawił ze zdumienia.
- Pistolet gazowy? Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Czy to niebezpieczna broń?
- Niebezpieczna. Sam się o tym przekonałeś - wyjaśniłem. Skonstruowano ją na Zachodzie, w krajach, gdzie w przerażających rozmiarach szerzy się przestępczość. Ludzie bronią się nimi przed napadami na ulicy, przed łobuzami, złodziejami wyrywającymi na ulicach kobietom torebki. Są produkowane pistolety z gazem łzawiącym, oszałamiającym, ba, nawet rozśmieszającym. Ale to nie jest wcale
kieszeni.<br>- To jest łuska naboju pistoletu gazowego - oświadczyłem. Do Wiewiórki strzelano gazem. Taka była prawdziwa przyczyna jego omdlenia w ruinach.<br> - Fiuuu - gwizdnął przeciągle Sokole Oko. - Że też sami na to nie wpadliśmy.<br>Wiewiórka aż buzię rozdziawił ze zdumienia.<br>- Pistolet gazowy? Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Czy to niebezpieczna broń?<br>- Niebezpieczna. Sam się o tym przekonałeś - wyjaśniłem. Skonstruowano ją na Zachodzie, w krajach, gdzie w przerażających rozmiarach szerzy się przestępczość. Ludzie bronią się nimi przed napadami na ulicy, przed łobuzami, złodziejami wyrywającymi na ulicach kobietom torebki. Są produkowane pistolety z gazem łzawiącym, oszałamiającym, ba, nawet rozśmieszającym. Ale to nie jest wcale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego