Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
i jego rada mieliby podstawy, by odwzajemnić ten gest dobrej woli.
Dijkstra milczał długo, sprawiając wrażenie, że drzemie lub myśli.
- O kogo chodzi?
- Nazwisko przestępcy... - ambasador udał, że stara się przypomnieć sobie, wreszcie sięgnął do safianowej teczki po dokument. - Wybaczcie, memoria fragilis est... Mam. Niejaki Cahir Mawr Dyffryn aep Ceallach. Niebłahe na nim ciążą grawamina. Poszukiwany jest za morderstwo, dezercję, raptus puellae, gwałt, kradzież i fałszowanie dokumentów. Uciekając przed gniewem cesarza, zbiegł za granicę.
- Do Redanii? Daleką wybrał drogę.
- Wasza wielmożność - uśmiechnął się lekko Shilard Fitz-Oesterlen - nie ogranicza wszakże swych zainteresowań li tylko do Redanii. Nie mam cienia wątpliwości, że
i jego rada mieliby podstawy, by odwzajemnić ten gest dobrej woli.<br>Dijkstra milczał długo, sprawiając wrażenie, że drzemie lub myśli.<br>- O kogo chodzi?<br>- Nazwisko przestępcy... - ambasador udał, że stara się przypomnieć sobie, wreszcie sięgnął do safianowej teczki po dokument. - Wybaczcie, memoria fragilis est... Mam. Niejaki Cahir Mawr Dyffryn aep Ceallach. Niebłahe na nim ciążą grawamina. Poszukiwany jest za morderstwo, dezercję, raptus puellae, gwałt, kradzież i fałszowanie dokumentów. Uciekając przed gniewem cesarza, zbiegł za granicę. <br>- Do Redanii? Daleką wybrał drogę.<br>- Wasza wielmożność - uśmiechnął się lekko Shilard Fitz-Oesterlen - nie ogranicza wszakże swych zainteresowań li tylko do Redanii. Nie mam cienia wątpliwości, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego