to, i dobrze.<br>Listy są pełne drobiazgowych sprawozdań, co robią chłopcy, jak się uczą, co ich zajmuje, jaki mają apetyt i co zjedli. To wzrusza i trochę nudzi. Jej serce należy do synów. Jestem w nim o tyle, że jestem ich ojcem. Czuje, że popełnia niesprawiedliwość.<br>Łatwo powiedzieć: wezmę rozwód. Niechby wiadomość o tym przedostała się do ambasadora, kazałby go natychmiast odwołać. O Margit też pójdzie odpowiednia notatka, nigdy nie dostanie wizy węgierskiej, a jego nie wypuszczą za granicę. Zostaliby odcięci. Paszport... Wyjazd zagraniczny przez lata całe był dla wielu marzeniem. Jakże tym nielicznym, którzy mówili o Paryżu i Rzymie, zazdrościli