Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
skroniach zaszumiało. Uniósł głowę, odsuwając policzek : - A więc nie ma takiej aster? - Znów miał wrażenie, że leci gdzieś wysoko nad światem.
- Nie wiem, czy ci mówiłem, że miałem dziwnego przyjaciela jeszcze w Symbirsku. Przezywano go Spinozą. Raz mi klarował...
Słuchała uważnie o rzuconym kamieniu - co by myślał, gdyby mógł myśleć? Niechybnie - że leci z własnej woli. - Wolna wola? Nie wiem... Już Engels gdzieś powiedział,
że to tylko uświadomiona sobie konieczność.
Stali czas jakiś bez ruchu. Statek zwalniał zachodząc prawą burtą pod światło w Pawłowicach, gdzie czekał Bajurski, by przyjąć od niego Juliana i towarzyszkę Borzęcką.

Rozdział dwudziesty pierwszy
Na pozór nic
skroniach zaszumiało. Uniósł głowę, odsuwając policzek : - A więc nie ma takiej &lt;hi&gt;aster&lt;/&gt;? - Znów miał wrażenie, że leci gdzieś wysoko nad światem.<br>- Nie wiem, czy ci mówiłem, że miałem dziwnego przyjaciela jeszcze w Symbirsku. Przezywano go Spinozą. Raz mi klarował...<br>Słuchała uważnie o rzuconym kamieniu - co by myślał, gdyby mógł myśleć? Niechybnie - że leci z własnej woli. - Wolna wola? Nie wiem... Już Engels gdzieś powiedział, <br>że to tylko uświadomiona sobie konieczność.<br>Stali czas jakiś bez ruchu. Statek zwalniał zachodząc prawą burtą pod światło w Pawłowicach, gdzie czekał Bajurski, by przyjąć od niego Juliana i towarzyszkę Borzęcką.<br><br>&lt;tit&gt;Rozdział dwudziesty pierwszy&lt;/&gt;<br>Na pozór nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego