Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 8/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
u Jędrka Gołoty. Pobolewa Rycha również kość ogonowa, od tego popołudnia, gdy przywiązali mu ręce do haka u sufitu i kopali w tylną część ciała.
- Twardy jestem! - powtarza co chwila. - Każdy inny by umarł już po pierwszym dniu tego, co ja przeżyłem.
Prokurator powiada, że takiej sprawy jeszcze nie prowadził. Nieczęsto się zdarza, żeby o wielokrotne pobicie jednego człowieka oskarżonych było dwudziestu dwóch mężczyzn!
Rycho jest zdania, że z Agną połączyło go przeznaczenie, bo przecież nigdy w życiu z własnej woli nie zatrzymałby się na noc w tej pipidówie, gdzie po południu nie ma co robić tak bardzo, że:
- Nawet psy
u Jędrka Gołoty. Pobolewa Rycha również kość ogonowa, od tego popołudnia, gdy przywiązali mu ręce do haka u sufitu i kopali w tylną część ciała.<br>&lt;q&gt;- Twardy jestem!&lt;/&gt; - powtarza co chwila. &lt;q&gt;- Każdy inny by umarł już po pierwszym dniu tego, co ja przeżyłem.&lt;/&gt;<br>Prokurator powiada, że takiej sprawy jeszcze nie prowadził. Nieczęsto się zdarza, żeby o wielokrotne pobicie jednego człowieka oskarżonych było dwudziestu dwóch mężczyzn!<br>Rycho jest zdania, że z Agną połączyło go przeznaczenie, bo przecież nigdy w życiu z własnej woli nie zatrzymałby się na noc w tej pipidówie, gdzie po południu nie ma co robić tak bardzo, że:<br>&lt;q&gt;- Nawet psy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego