Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 10.02
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
większych zniszczeń - dorzuca Franciszek Stemberski. Miary nieszczęść dopełnił nieurodzaj. Na pole Stemberskich w lipcu woda naniosła tony gruzu, piachu i błota. Nic tam więc nie wyrosło. Jednak najbardziej rodzinie powodzian sen z oczu spędzają pojawiające się na ścianach budynku pęknięcia. - Największy problem jest z uszkodzoną konstrukcją domu - mówi Franciszek Stemberski. - Niedługo nasze mieszkanie może legnąć w gruzach. Dlaczego nikt nie chce nam pomóc? W OPS-ie w Szczytnej nikt nie czuł się upoważniony do udzielenia nam odpowiedzi na pytanie państwa Stemberskich. Szefowa OPS-u, która może rozmawiać z dziennikarzami, jest właśnie na urlopie. Natomiast burmistrz Szczytnej, Edward Kondratiuk, powiedział nam: - Nic
większych zniszczeń - dorzuca Franciszek Stemberski. Miary nieszczęść dopełnił nieurodzaj. Na pole Stemberskich w lipcu woda naniosła tony gruzu, piachu i błota. Nic tam więc nie wyrosło. Jednak najbardziej rodzinie powodzian sen z oczu spędzają pojawiające się na ścianach budynku pęknięcia. - Największy problem jest z uszkodzoną konstrukcją domu - mówi Franciszek Stemberski. - Niedługo nasze mieszkanie może legnąć w gruzach. Dlaczego nikt nie chce nam pomóc? W OPS-ie w Szczytnej nikt nie czuł się upoważniony do udzielenia nam odpowiedzi na pytanie państwa Stemberskich. Szefowa OPS-u, która może rozmawiać z dziennikarzami, jest właśnie na urlopie. Natomiast burmistrz Szczytnej, Edward Kondratiuk, powiedział nam: - Nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego